K S E N O F O N T,
Z łaski Bożej
Prawosławny Biskup
Eparchii Raszko-Prizreńskiej
na WYGNANIU
Wszystkim kapłanom, mnichom i wszystkim prawowiernym
synom i córkom Serbskiej Cerkwi Prawosławnej
wszechradosne pozdrowienie chrześcijańskie:
POKÓJ BOŻY! CHRYSTUS SIĘ RODZI!
Chrystus się rodzi – wysławiajcie Go!
Chrystus z nieba – spotkajcie Go!
Chrystus na ziemi – wznieście się!
Śpiewaj Bogu, cała ziemio!
I z radością zaśpiewajcie, ludzie,
gdyż się wysławił!
(irmos pierwszej pieśni kanonu bożonarodzeniowego)
Zimna jest noc betlejemska i dziwna jest para która poszukuje schronienia. Starzec i Dziewica, zmęczeni drogą, przyszli aby oddać cesarzowi to, co cesarskie i dać się spisać, zgodnie z tym, co zostało nakazane. Tymczasem nie ma dla nich żadnego miejsca noclegu – tylko zimna betlejemska noc. I właśnie tu, drogie dzieci duchowe, ma miejsce to cudowne wydarzenie, to spotkanie Nieba i Ziemi, to cudowne spotkanie i zjednoczenie Boga i Człowieka, przyjście na świat Boga-Człowieka. Chrystus z Nieba, spotkajmy go! Chrystus na Ziemi i my się wznosimy! – tak śpiewamy wesoło w to radosne święto, w tę Świętą Noc, jak w wielu językach nazywa się Boże Narodzenie. A o tym, jak to wszystko się dokonuje w cudowny sposób, opowiadają nam święci Ewangeliści w swojej Dobrej Nowinie. Dziewica rodzi i nie ma miejsca, w którym mogłaby zamieszkać. W Domu Chleba, Betlejemie, jedynie jaskinia okazuje się piękną komnatą królowej, która przyjmuje Żywiciela i Rozmnożyciela chleba. Chleb niebiański zstępuje do nas z Nieba, Chrystus się rodzi w ubóstwie po to, by wskrzesić tego, którego stworzył na Swój obraz i podobieństwo, a który upadł z powodu swojego grzechu.Bóg kładzie się do ubogiego żłóbka i widzimy Go jako człowieka, Boże Dziecię zawinięte w pieluchy. Józef jest zakłopotany i nie wie, co ma myśleć, zapominając o proroctwie Micheasza, które mówi: A ty, Betlejem, ziemio judzka, żadną miarą nie jesteś najmniejsze wśród plemion judzkich! Albowiem z ciebie wyjdzie dla Ten, który będzie władał w Izraelu.
Na zawstydzenie zaś dla dzieci prawdziwego Prawa, wierzących w jednego Boga Żydów, ze Wschodu przybywają mędrcy, pobożni badacze gwiazd, dotychczas poganie – aby się pokłonić Jedynemu; przynoszą oni dary: złoto, kadzidło i mirrę; i poszukują Tego, Czyją gwiazdę widzieli na wschodzie. Oddają mu pokłon prości i nieuczeni pasterze, wysławiają Aniołowie. Cudowne i przedziwne zjednoczenie Nieba i Ziemi w tym ubogim miejscu. Szalony Herod z wściekłością usiłuje zabić dziecię, ze strachu o swoją władzę na tym świecie i zabija tysiące niewinnych niemowląt betlejemskich. I wszystko to nic mu nie daje.
Jak nas uczy natchniony serbski Złotousty, święty Władyka Mikołaj Żicki i Wszechserbski, Chrystusowi oddali cześć najmądrzejsi i najprostsi ludzie tamtego czasu – uczeni mędrcy ze Wschodu i prości pasterze, którzy strzegli na polu swojego stada; natomiast niedouczona mądrość i zepsuta prostota zawsze były największymi wrogami Chrystusa, tj. Jego Prawdy, Jego Ewangelii, Jego Cerkwi. Zapamiętajmy te słowa, drogie dzieci duchowe, gdyż tak, jak było teraz, tak też jest i dzisiaj. Mądrzy i prości tak samo przyjmowali i przyjmują Chrystusa do swojego serca, a ci, którzy tylko stroili z siebie mądrych, oszaleli, jak nas o tym poucza św. Apostoł Paweł.
Również dzisiaj świat dzieli się na dwie strony: tych, którzy oddają cześć Chrystusowi, którzy Go prawdziwie wysławiają i w pokorze, cierpliwości i czystym sercu przynoszą owoc, trzydziesto-, sześćdziesięcio- i stukrotny; i tych, którzy mają udział z Herodem, chcąc zniszczyć pamięć o Chrystusie, Jego dobrą nowinę i Jego nauczanie, albo przynajmniej pomniejszyć do malutkiego, człowiekocentrycznego rozmiaru i postawić do haniebnego panteonu swoich fałszywych bogów.
Czyż i nasze czasy, bracia i siostry, nie przynoszą nam mrocznego i smutnego świadectwa? Czy gdy oglądamy i rozpoznajemy znaki czasu to nie widzimy, że świat napełnił się tymi, którzy udając mądrych oszaleli? – tak, jak o tym prorokowała wielka światłość pustyni, przepodobny Antoni Wielki: Przyjdzie czas, gdy ludzie oszaleją, a gdy zobaczą kogoś, kto nie oszalał, napadną na niego, mówiąc: „Oszalałeś, nie jesteś taki, jak my!”
Czy nie mówi to ponadczasowe pouczenie właśnie o naszych czasach, czasach „praw, swobód, demokracji, równości…”, w których w jednym mgnieniu przestało istnieć wszystko to, czym się odchrystusowiony Zachód i obezbożona Europa, człowiekocentryczne i nienawidzące Boga, tak bardzo pyszniły i chwaliły, do nieba się wznosiły, budując nową wieżę Babel? I co teraz – czyżby waliły się do piekła? Gdzież jest dzisiaj cała europejska „wolnościowa” filozofia i mędrkowanie? Gdzie są zdobycze tej opiewanej bez końca kultury i cywilizacji? Gdzież jest ten nietzscheański „nadczłowiek”, który w swojej „woli mocy” zamiast dorastać do Bogo-człowieka, stoczył się do podczłowieka i ze środka obłędu krzyczy: „Bóg umarł!” ? – gdy Król Dawid porokuje: „Rzekł głupi w sercu swoim: nie ma Boga!”. Gdyż właśnie człowiek i ludzkość, która nie gasi pragnienia swojej duszy Bogiem, Bogiem Żywym, właśnie jak uczy nas Król Dawid, przeznaczony jest na upadek i zgubę, na wieczną śmierć i umieranie, taka ludzkość nie ma ani „celu, ani idei, ani planu”, jak pisze o tym Spengler w „Zmierzchu Zachodu”!
Mówiąc zaś o Europie i Zachodzie, pełen mądrości Bożej przepodobny Justyn Kelijski uczy nas, że: „Wszystkie małe i wielkie tajemnice europejskiego ducha spotkały się i zlały w jednym potężnym i niezmiennym dogmacie: dogmacie o nieomylności człowieka. W nim się urzeczywistniły główne dążenia wszelkiego rodzaju europejskiego humanizmu: i świeckiego, i religijnego. Człowiek został ogłoszony człowiekobogiem. W samej istocie, dogmat o nieomylności człowieka odsłonił główną tajemnicę człowieka europejskiego. Za jego pomocą człowiek europejski złożył otwarte i szczere wyznanie wiary przed światem ziemskim i niebieskim, powiedział, kim jest, czego chce, do czego dąży. Przez ten dogmat zdecydowanie i całkowicie wygnał z Europy Boga-Człowieka, a posadził na tronie człowiekoboga. W ten sposób na zawsze określił przyszłość Europy: musi ona nieuchronnie poruszać się wedle zasad i w kierunkach wyznaczonych przez nieomylnego człowieka – europejskiego człowiekoboga”.
Ojciec Justyn widzi to odstępstwo i odpadnięcie Europy od Boga, tak, jak i wielki Dostojewski, właśnie w strasznym upadku papieża i rzymskiego katolicyzmu, którzy sprzedali Chrystusa za panowanie ziemskie i w ten sposób stali się inicjatorami i sprawcami europejskiego materializmu i ateizmu. Niechaj Bóg da mądrość i oświeci wszystkich tych, którzy, często będąc na katedrach biskupich i patriarszych, herezją ekumenizmu brukają świętą i przyozdobioną szatę Bożej oblubienicy, Cerkwi Prawosławnej, godząc się na łączność modlitewną z tymi, którzy od Cerkwi odpadli, z heretykami rzymskimi katolikami, a także z innymi odstępcami, których ta herezja zrodziła.
Tymczasem owoce tego i takiego materializmu i ateizmu widzimy nadal przed naszymi oczami, w postaci odbierania praw ludzkich, więzienia, zmuszania do szczepienia się na chorobę, która nie jest w wystarczającym stopniu zbadana, pochodzącej z jeszcze mniej jasnego źródła, szczepionkami, o których można powiedzieć wszystko, tylko nie to, że są medycznie pewne i sprawdzone. To planowe zniewalanie człowieka i ludzkości wymaga, by każde chrześcijańskie sumienie, choćby nawet było małe, jak mrówka, gorąco się sprzeciwiło i powiedziało: nie w moim imieniu!
Dlatego, drogie Nasze dzieci duchowe, uważajmy na to, jak czytamy, to znaczy jak rozumieny i żyjemy Chrystusowym nauczaniem i dobrą nowiną. Dzisiaj, gdy wielu ludzi spędza i świętuje święta Bożego Narodzenia i nowy rok na wzór ewangelicznego bogacza, kolorowo się bawiąc, ubrani w szkarłat i jedwab firmowej odzieży, w bogatych domach, a nawet w restauracjach, hotelach, zimowych kwaterach, przy krzykliwej i swawolnej muzyce i tańcu, trzeba postawić pytanie – czy w taki sposób świętują zrodzone z Dziewicy Boże Dziecię, czy jednak wysławiają siebie i swoje pożądliwości? Czyż również dzisiaj Chrystus nie jest w jakiejś zimnej ruderze czy chałupce, jak niegdyś w zimnej jaskini, z tymi, którzy znajdują się w smutku i nędzy, z jakimś biedakem, który marznie i głoduje na grudniowym mrozie, gdyż serca w bogatych i ciepłych domach są często zimne, a w nich nie ma miejsca dla Chrystusa?
Ogrzejmy i my, bracia i siostry, nasze serca miłością do Gospoda i bliźniego, miłością do wiary i Cerkwi prawosławnej, które dzisiaj tak strasznie cierpią i pogrążone są w smutku. Przypomnijmy sobie naszych mniejszych i zapomnianych braci, bądźmy im oporą w nieszczęściu, bólu i tęsknocie, gdyż kto by pomógł jednemu z tych małych braci Chrystusowych, pomógł i usłużył samemu Chrystusowi, tak, jak o tym mówi Chrystus w Swojej Ewangelii.
Pamiętajmy w tych pełnych radości dniach, drogie Nasze dzieci duchowe, o wszystkich wygnańcach, cierpiących, uchodźcach, wysiedlonych, którzy już latami, a nawet dziesięcioleciami nie mogą odnaleźć sprawiedliwości na tej Ziemi. Pamiętajmy o naszych braciach i siostrach w cierpiącym Kosowie i Metochii, którzy od wieków tam żyją i trwają, a szczególnie przez ostatnie dwadzieścia dwa lata, od początku okupacji Kosowa i Metochii przez NATO, a później ogłoszenia fałszywego państwa Kosowo. Niech Gospod, betlejemskie Bożę Dziecię również wszystkim wam, którzy jesteście na straży świętego Kosowa i uświęconej Metochii da siłę, żebyście tam pozostali, wytrwali i radowali się, gdyż oto, jak obiecał Gospod, wielka jest Wasza zapłata na niebiosach!
I my wszyscy, na ile to od nas zależy, zaangażujmy się w walkę o zachowanie Kosowa i Metochii. Dzisiaj prawdziwa walka w Serbii, oprócz walki o zachowanie wiary prawosławnej, może być jedynie walką o zachowanie świętego Kosowa i Metochii, a także walką o zachowanie ludzkiej o chrześcijańskiej godności i wolności, w której nie ma miejsca na narzucanie obowiązkowych niesprawdzownych i niesprawdzalnych, pseudomedycznych ograniczeń, z celem zaprowadzenia kontroli i przeprowadzenia eksperymentu nad ludźmi, nad całą ludzkością. Tylko taką walkę możemy prowadzić i popierać, gdyż Kosowo i walka o Kosowo zawsze była Chrystocentryczną miarą Serbii, od Księcia Łazara, do dnia dzisiejszego. Wszelka inna walka nie przyniesie ani sukcesu, ani korzyści, bardzo często jest instrumentalna i manipulatywna, prowadzona tylko z celem odwrócenia uwagi od innych, ważniejszych problemów.
Jeśli będziemy walczyli jak ludzie odważni i wolni, zachowując godność i męstwo, Gospod nas pobłogosławi, tak, jak pisze o tym w pieśni święty Władyka Mikołaj:
Bądź odważny i bądź wolny
Bóg ci dopomoże, Serbie
On za ciebie walczyć będzie,
Tylko ty służ prawdzie wiernie.
Pozdrawiamy z okazji tego cudownego święta wszystkie Nasze dzieci duchowe, również was, którzy jesteście za granicą Serbii i ziem serbskich, nie tylko z narodu serbskiego, ale również z innych narodów, chrześcijan prawosławnego imienia i prawosławnej wiary, którzy, walcząc za świętą Cerkiew i wiarę prawosławną, rozpoznaliście w naszym błogosławionej pamięci Starcu chorążego, wysoko niosącego rozwiniętą chorągiew Chrystusową, a w cierpiącej z powodu wyznawania Chrystusa Eparchii Raszko-Prizreńskiej zobaczyliście filar i umocnienie Prawdy i Cerkwi Bożej. Pozdrawiamy wszystkich was, na wszystkich krańcach świata i błagamy Bożę Dziecię – Chrystusa, by wam dał chrześcijańską siłę i moc do wytrwania w pokusach, przez które przechodzicie i które wszystkich nas oczekują – żebyśmy się nie wyrzekli Imienia Chrystusowego, pieczęci Ducha Świętego i darowanej nam w Chrystuie wolności, gdyż jesteśmy kupieni ceną wielką.
Trzymajmy się zatem Prawdy i Sprawiedliwości, Nadziei i Miłości, drodzy bracia i siostry, dzieci Nasze duchowe, zachowujmy święte cnoty w duszach naszych i bądźmy w świętej Cerkwi, modląc się na nabożeństwach w naszych świątyniach-katakumbach, wyznając swoje grzechy, przyjmując Święte Tajemnice i nie obawiając się żadnej wrogiej mocy, która z dopustu Bożego nadchodzi na ten świat, który, wedle słów Apostoła Pawła, … w grzechu leży.
Gdyż, jak śpiewamy w czasie tego cudownego i wielkiego Święta, powtarzając słowa proroka Izajasza: „gdyż narodziło się dziecię i Syn nam został darowany … albowiem z nami Bóg”. To właśnie dla nas się narodził Chrystus, o którym pieśń mówi: „Królestwo Twoje, Chryste Boże, jest krolestwem na wszystkie wieki, a panowanie Twoje trwa na wszystkie pokolenia”!
Taką wiarę wyznajemy, w takiego Boga wierzymy, Boga-Człowieka, który stał się jednym z nas aby nas usynowić i uczynić Bogami według łaski. Dlatego wszyscy razem z radością zaśpiewajmy: Pokłaniamy się Narodzeniu Twojemu, Chryste! Pokłaniamy się Narodzeniu Twojemu, Chryste! Pokłaniamy się Narodzeniu Twojemu, Chryste! Ukaż nam również święte Twoje Boże Objawienie!
POKÓJ BOŻY! – CHRYSTUS SIĘ RODZI!
Boże Narodzenie 2021 roku.
Wasi modlitewnicy przed betlejemskim Bożym Dziecięciem:
+ Biskup Ksenofont, zwierzchnik ERP na wygnaniu
+ Chorepiskop Mikołaj, staroraski i łoźnicki
+ Chorepiskop Maksym, nowobrdowski i panoński
+ Chorepiskop Naum, chwostański i barajewski