K S E N O F O N T,
Z łaski Bożej nowowybrany Prawosławny Biskup
Eparchii Raszko-Prizreńskiej
na wygnaniu
Wszystkim kapłanom, mnichom i wszystkim prawowiernym
synom i córkomSerbskiej Cerkwi Prawosławnej
wszechradosne chrześcijańskie pozdrowienie:
POKÓJ BOŻY!
CHRYSTUS SIĘ RODZI!
Nie bójcie się, bo oto
zwiastuję wam radość wielką,
która będzie wszystkiemu ludowi.
Bo dziś się wam narodził Zbawiciel,
Którym jest Chrystus Władca (Łk 2, 10-11)
Drogie nasze dzieci duchowe! Te cudowne, zbawienne słowa, wypowiedziane przez Anioła do wystraszonych pasterzy betlejemskich przed ponad dwu tysiącami laty do dzisiaj brzmią na całej ziemi, będąc jedyna światłością i jedyną nadzieją dla zamęczonego człowieka i zamęczonej ludzkości. Oto, co Anioł objawia drżącym i przerażonym pasterzom: „nie bójcie się!” i „radość wielką” – słowa, które poczerniałą od grzechu duszę podnoszą na niebiosa, a śmiertelnie przerażonego człowieka prowadzą do betlejemskiej jaskini. A tam – cud! W żłóbku leży dziecię, w którym „mieszka cała pełnia Bóstwa cieleśnie” (2 Kol 2,9). Zaprawdę wielki to cud, dziewica rodzi i pozostaje dziewicą, Dziecię – zawinięty w pieluchy Bóg-i-Człowiek. Anieli radośnie śpiewają hymn chwały – „Chwała na wysokości Bogu!”, rozradowani pasterze oddają cześć Dziecięciu, Mędrcy przynoszą dary i oddają Mu pokłon w pokorze, Józef, oglądając ten chwalebny cud, wysławia Boga Ojca duszą i sercem.I całe stworzenie, cielesne, rozumne i nadrozumne raduje się, oddaje cześć i śpiewa pieśń chwały, albowiem „Dziecię się nam narodziło, syn został nam dany!”, zaś Cerkiew Boża opisuje to i wysławia w licznych przepięknych hymnach i pieśniach duchowych: „Dziewica rodzi dzisiaj Przedwiecznego, a ziemia daje jaskinię Niedostępnemu. Aniołowie z pasterzami cześć oddają, zaś mędrcy wędrują za gwiazdą, gdyż dla nas się rodzi małe Dziecię, Przedwieczny Bóg”. (Kondak Bożego Narodzenia).
Oto, jak wielką radość zwiastuje nam Cerkiew już od ponad dwudziestu wieków, oto jakie cudowne zdarzenie wysławiają dzisiaj chrześcijanie, a wśród nich również nasz naród serbski, od tego dnia, w którym został usynowiony przez Cerkiew Bożą, przez liczne wieki, aż do dnia dzisiejszego. Wszyscy się radujemy w to uroczyste święto, a szczególnie z powodu Bożego Narodzenia cieszą się nasi najmłodsi, nasze dzieci, gdyż one, w swojej niewinności podobne do Bożego Dziecięcia, są najmniejszymi braćmi Chrystusowymi i radują się z powodu najmilszego swojego brata, małego Chrystusa.
Wszyscy my, drogie dzieci duchowe, w radości Bożego Narodzenia, zebraliśmy się wczesnym rankiem w naszych katakumbach, aby z radością wyznać wraz z Apostołem Pawłem tę wielką tajemnicę pobożności, że się „Bóg objawił w ciele”. Patrząc na wasze radosne twarze, gdy wszyscy razem świętujemy to cudowne święto, wspominamy, że nasz umęczony, pełen grzechu, ale i gotowy do wyznawania wiary naród świętował Boże Narodzenie radośnie i niezłomnie, w czasie wojny i pokoju, w radości i smutku, we wzlotach i upadkach, w czasie panowania, ale i wtedy, gdy z powodu naszych grzechów byliśmy w niewoli u obcych. Zachowywaliśmy i przynosiliśmy święty badniak słodką czesnicę, złotą słomę i białą pszenicę i wszystkie inne przepiękne obyczaje ludowe ku czci Bożego Narodzenia, które masz naród zachowuje z taką miłością i uporem na przestrzeni wszystkich burzliwych bałkańskich wieków.
I my również radośnie świętowaliśmy Boże Narodzenie przez te wszystkie lata, od kiedy znaleźliśmy się na wygnaniu i w prześladowaniu. Nie inaczej jest i w tym roku, jubileuszowym dziesiątym roku, który upływa od momentu wygnania nas z monasterów i świątyń Eparchii Raszko-Prizreńskiej: świętujemy w niezachwianej radości i miłości do Bożego Dziecięcia. Lecz w tym roku łzy radości mieszają się u nas ze łzami smutku, gdyż przed niewiele ponad czterdziestu dniami swoją ziemska drogę zakończył nasz Starzec, Pasterz i Ojciec, Władyka Artemije, nasz przewodnik na drodze walki za Cerkiew Bożą i wiarę prawosławną. Nie spodziewaliśmy się tego, że ten właśnie kielich goryczy przyjdzie nam mieszać dzisiaj z najsłodszym kielichem miodu Dziecięcia Bożego, ale smucimy się z powodu odejścia naszego Ojca nie jak ci, którzy nie mają nadziei, nie jak niemądrzy, ale jako mądrzy, dla których „życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem” (Fil 1,21).
Naszym obowiązkiem, bracia i siostry, jest zachowanie świętego wspomnienia o nim na tej ziemi i jesteśmy pewni, że, za słowami mądrego Salomona „pamięć sprawiedliwego chwalebna, a gdy chwalą sprawiedliwego, weselą się ludzie” (Prz 10,7). W ten sposób radujemy się i my, gdyż w sercach naszych czujemy, że nasz Starzec nas nie opuścił, ale że dopiero teraz, wolny od ciężaru słabości przemijającego ciała, pospieszy nam na pomoc, pocieszy nas i umocni. Wieczna mu niechaj będzie pamięć!
Na tym świecie, na którym, wedle słów Samego Zbawiciela, będziemy „mieć ucisk” (J 16,33) zaprawdę nie ma drugiej radości i innego imienia, w którym moglibyśmy się radować, oprócz Imienia Chrystusa Gospoda. I dlatego mówi On do nas: „Ale nie bójcie się: Jam zwyciężył świat” (J 16,33). Czyż istnieją piękniejsze, bardziej pocieszające słowa od tych właśnie, w naszych ciężkich czasach cierpienia, bied, chorób, mąk i smutku, w czasach, w których technokratyczne władze świata, pod pozorem troski o człowieka naruszają jego podstawowe ludzkie prawa, a przede wszystkim prawo do swobodnej, spokojnej modlitwy do Boga, w której Mu dziękuje i prosi o pomoc w swoich mękach i biedach?
Starajmy się zatem regularnie odwiedzać świątynie Boże, nasze katakumby, regularnie się modlić, pościć w czasie świętych postów, spowiadać swoje grzechy i, po uprzednim przygotowaniu postem i modlitwą, regularnie przyjmować Najświętsze Tajemnice Ciała i Krwi Chrystusowych. Jest szczególnie smutnym faktem, że w dzisiejszych czasach zamętu wielu nominalnie prawosławnych hierarchów zamyka świątynie Boże, dezynfekuje święte naczynia i ilitony, wszystko pod pozorem troski i walki z pandemią. W rzeczywistości jednak pokazują oni swoją małoduszność, niedowiarstwo, fałszywą wiarę i brak wiary. Obyśmy nie mieli z takimi nic wspólnego!
W te radosne, miłe dni, nasze myśli i modlitwy niech obejmą naszych cierpiących braci w Kosowie i Metochii, którzy już od ponad dwudziestu lat pozostają i trwają w świadectwie swojej wiary i gorliwości, zachowując nie tylko swoje domostwa, ale również świątynie i testament kosowski św. Łazarza. Niechaj radość Słońca Prawdy, Bożego Dziecięcia Chrystusa, oświeci i ogrzeje również ich domy i rodziny, i da im siłę do dalszego trwania w nadziei, że po cierpieniu i Golgocie pewnego dnia nadejdzie jednak Zmartwychwstanie Świętej Serbii i Świętego Kosowa, tak jak to było w czasach ich przodków, po pięciu wiekach tureckiej niewoli.
Modlimy się do Boga również za wszystkich, którzy cierpieli w trakcie niszczących trzęsień ziemi w okolicach Petrinji, Gliny i całej Baniji, wiedząc o tym, że cierpiała również ta mała garstka narodu serbskiego, który pozostał i do dziś mieszka w Baniji. Modlimy się za prawosławnych Banijców, żeby zachowali wiarę prawosławną, wiedząc, że każda ziemska moc jest ograniczona czasowo
Przy tej okazji wspominamy i przypominamy o strasznym losie petrińskich i banijskich Serbów i o ich niebywałych i niewyobrażalnych cierpieniach, nie tylko w 1995 roku, ale również we wcześniejszych latach 1941-45, gdy byli ofiarą strasznych zbrodni dokonanych przez ludobójcze i zbrodnicze NDH. Nikt i nigdy, na niczyim nieszczęściu i krwi sprawiedliwych nie mógł zbudować swojego szczęścia, o czym teraz, w czasie strasznej katastrofy i trzęsienia ziemi, przypominamy narodowi chorwackiemu i władzom Republiki Chorwacji. Jednocześnie napominamy samych siebie, przypominając ewangeliczne i prorocze słowa Zbawiciela wypowiedziane po zawaleniu się wieży w Siloamie – że nam wszystkim potrzebne jest przede wszystkim pokajanie i poprawianie naszego życia, a wyznawanie wiary prawosławnej jest jedynym drogowskazem kierującym ku Królestwu Niebieskiemu.
Dlatego potrudźmy się, bracia i siostry, żebyśmy przez dzieła cnót i czynienie miłosierdzia stali się podobni do miłościwego Samarytanina, Zbawiciela Chrystusa, Który z naszego powodu przyjął ubóstwo, stając się betlejemskim Dziecięciem, żeby nas, poranionych i zubożałych z powodu grzechu ponownie uczynić dziećmi światłości.
Tymi słowami i nauką, drogie nasze dzieci duchowe, przyzywamy na was wszystkich nasze arcypasterskie błogosławieństwo, życząc wam obfitości duchowych, nieprzemijających i wiecznych dóbr od Bożego Dziecięcia Chrystusa, składając najlepsze życzenia w nadchodzącym 2021 roku, mając nadzieję i modląc się o to, by nowy rok Bożej dobroci przyniósł nam więcej pokoju, wzajemnej miłości i radości i żeby prawdziwa światłość Słońca Prawdy zajaśniała między wszystkimi narodami.
Jeszcze raz pozdrawiamy was wszystkich i błogosławimy radosnym bożonarodzeniowym pozdrowieniem:
POKÓJ BOŻY!
CHRYSTUS SIE RODZI!
Wasi modlitewnicy przed Betlejemskim Dziecięciem:
+ Biskup KSENOFONT,
Nowowybrany biskup
ERP na wygnaniu
+ Chorepiskop MIKOŁAJ, Staroraski i Łoźnicki
+ Chorepiskop MAKSYM, Nowobrdowski i Panoński
+ Chorepiskop NAUM, Chwostański i Barajewski
BOŻE NARODZENIE 2020 roku